niedziela, 28 lutego 2016

Kilka słów o bieganiu...

Kwadrans temu wróciłam z joggingu. Szybki prysznic, mała przekąska i jestem!

Długo zastanawiałam się, o czym warto napisać dziś... Czy skupić się w tej notce na bieganiu, czy może w końcu sklecić parę zdań na temat, który już od długiego czasu mnie nurtuje, a mianowicie; "Cała prawda o mleku krowim". Jako, że bieganie jest bliższe memu sercu, dziś będzie o tym:)

Co pomoże mi spalić tkankę tłuszczową oraz wyrzeźbić ciało? Jaki rodzaj aktywności pozwoli czuć się dobrze i mieć więcej energii na co dzień? W jaki sposób mogę poprawić swoją kondycję? Czy jest jakiś rodzaj sportu, który pomoże zapobiec depresji? Na te i wiele innych pytań zawsze odpowiadam tym samym - BIEGANIE!


Jak zaczęła się moja przygoda z bieganiem? To był okres gimnazjum. Wcześniej unikałam wszelakiej aktywności ruchowej jak ognia. Trochę  dlatego, że w mojej rodzinie raczej nikt nie był jakimś wielkim fanem sportu i nikt mnie nigdy do niego nie zachęcał. Po części też z powodu mojego znienawidzonego wuefisty, który praktycznie na każdych zajęciach zmuszał mnie do grania w siatkę, czego ja po prostu nie lubiłam i nigdy mi to nie wychodziło dobrze. Wtedy sport kojarzył mi się z czymś złym, nieatrakcyjnym i nudnym, zupełnie odwrotnie niż obecnie;). Pamiętam jak zobaczyłam w Tv w pewnym młodzieżowym programie jakąś akcję propagującą zdrowy styl życia, brzmiało to mniej więcej tak; "trochę sportu zamiast tortu". Mówili coś o bieganiu, że to zdrowe i bardzo przyjemne. Jeszcze tego samego dnia postanowiłam spróbować. Zwołałam sąsiadkę, założyliśmy stroje do ćwiczeń i poszliśmy pobiegać. Samo wspomnienie tego momentu wywołuje u mnie uśmiech na twarzy; nie przebiegliśmy wtedy dużo, zaledwie jakieś kilkaset metrów, ale byłam wtedy taka z siebie dumna! Zdyszana, dumna i podekscytowana! Później już poszło z górki. Bardzo długo biegałam tak 15-20 minutek jednorazowo, w końcu przyszła pora na pierwsze wyzwanie - kilometr!
W ostatniej klasie gimnazjum - jakoś na wiosnę - gość z wf-u zabrał nas na stadion i zrobił zaliczenie z biegania - jak najwięcej kółek wokół stadionu w kilkanaście minut. Swojego wyniku nie pamiętam, za to doskonale pamiętam jaką ocenę dostałam. To była moja pierwsza celująca ocena z Wf-u i chyba największa motywacja aby dalej biegać. Tak się rozpoczyna moja historia z tym właśnie sportem...
Od tego czasu minęło sporo czasu. Teraz mam już prawie 25lat i spore doświadczenie w tym temacie, a jednak ciągle się uczę czegoś nowego. Obecnie biegam bez problemów kilkanaście kilometrów, a tą historią chciałam Wam pokazać, że naprawdę niewiele trzeba, aby zacząć;-)


Na początek warto uzbroić się w cierpliwość, pozytywne myślenie, wygodny strój, no i dobrze amortyzujące buty - bo to jest najważniejsze! Ewentualnie jakąś mp3 i słuchawki dla dodatkowej motywacji podczas biegów. Często ludzie przygodę z bieganiem rozpoczynają od kupowania drogich, markowych ciuchów i gadżetów - " no bo przecież jakoś trzeba wyglądać". Zdarza się, że miesiąc później to wszystko ląduje gdzieś głęboko w szafie, bo "to jednak nie jest to". Tak na dobrą sprawę, to markowe mam tylko buty do biegania, cała reszta to; ocieplane legginsy z jakiegoś bazarku za 20zł, T-shirt z Lidl'a, polarowa bluza z kangurkiem kupiona na wysprzedaży oraz nieprzemakalny, ocieplany bezrękawnik z sieciówki i kurtkę softshell z Lidl'a. Mniej więcej w takiej odzieży trenuję. Drogocenne pulsomierze, dizajnerskie buty owszem, możecie sobie kupować, ale niech będą one taką nagrodą/motywacją za coraz to lepsze osiągnięcia i wyniki. Same buty za pięć stów, czy dres z najki jeszcze biegacza w Was nie zrobią;-)


Wybór odpowiednich butów, to pierwsza podstawowa sprawa, z którą musimy się zmierzyć. Nie ma jednej, uniwersalnej odpowiedzi, który model wybrać. Każdy biegacz jest inny i ma inne potrzeby czy predyspozycje. Dużo zależy też od tego, po jakim terenie zamierzasz biegać. Warto uzmysłowić sobie również, że to czy dobierzemy odpowiednie obuwie będzie warunkowało nasz komfort fizyczny i psychiczny w trakcie treningów.  Ponad to, niewłaściwymi butami możemy zrobić sobie wielką krzywdę. Warto o tym pamiętać i poświęcić trochę więcej czasu (może i nawet pieniędzy) aby spośród wszystkich modeli dostępnych na rynku wybrać te jedyne! Kosmiczne technologie i systemy, w które producenci zaopatrują buty to nic innego jak chwyt marketingowy. Nie znaczy to, że powinniśmy unikać tych markowych butów i wybierać te, firm "kogucik i spółka", o nie!;) 
Chodzi o to, abyśmy nie dali się ponosić fantastycznym reklamom, czy nowoczesnemu dizajnowi, a raczej sprawdzali recenzje danego modelu i szacowali, czy te buty spełnią nasze oczekiwania. Nie ma jednak nic lepszego niż kompetentny sprzedawca, który ma sporą wiedzę na temat butów biegowych. W sklepach dla biegaczy zazwyczaj nie pracują ludzie, którzy z bieganiem nie mają nic wspólnego. Często są to biegacze pasjonaci, którzy posiadają doświadczenie i będą wstanie nam doradzić. Oczywiście możecie się spotkać z sytuacją, gdzie pan/pani sprzedawca na pytanie "jakie buty wybrać" odpowiedzą Wam: "o te są bardzo ładne i się dobrze sprzedają", wtedy proponuję uciekać gdzie pieprz rośnie:) Jeśli jednak taka osoba jest w stanie przeprowadzić z Wami wywiad dotyczący planów treningowych, założeń, stażu treningowego itp. oraz powiedzieć coś na temat  pronacji, czy sprawdzić jaki rodzaj podbicia macie, to myślę, że osobie takiej można zaufać. 
 Czujności jednak nigdy za wiele. Nigdy, przenigdy nie kupuj butów bez wcześniejszej przymiarki! Musisz mieć 100% pewności, że but jest dobrze dopasowany przy tym nie uciska z żadnej strony. Palce u nóg muszą mieć wystarczającą swobodę, dlatego najlepiej jest kupić pół rozmiaru (albo nawet o rozmiar) większe buty tak, aby co najmniej pół centymetra w bucie mieć luzu.
Jeśli nie zaspokoiłam Waszej chęci wiedzy to odsyłam do artykułu, gdzie przeczytacie więcej na temat klasycznego podziału biegaczy na; pronatorów, biegaczy neutralnych i supinatorów oraz jakie na rynku mamy rodzaje butów biegowych -> link. Nie piszę o tym wszystkim w mojej notce z jednego, prostego powodu, jeśli pójdziecie do specjalistycznego sklepu sprzedawca sam Wam to powinien wytłumaczyć i zdiagnozować, w jaki sposób układacie stopę podczas chodzenia/biegania ;)


Bieganie jest nie tylko jednym z najbardziej popularnych i dostępnych sportów rekreacyjnych, ale także bardzo skutecznym sposobem zapobiegania (nagminnym ostatnimi czasy) chorobom układu krążenia i serca.  

Doskonale poprawia sprawność fizyczną i jest nieodłącznym komponentem dużej części programów odchudzających. Ma ono za zadanie przede wszystkim dostarczać Tobie radość i satysfakcję. Aby wszystko szło po Twojej myśli zanim zaczniesz przemyśl na spokojnie, dlaczego chcesz biegać? Jasno określ cel ( tutaj UWAGA! Nie możesz podnieść sobie poprzeczki zbyt wysoko, bo to może sprawić, że szybko się zdemotywujesz a co gorsza, nabawisz się niechcianych kontuzji), co chcesz osiągnąć dzięki temu rodzajowi aktywności. Pamiętaj, że nie możesz od razu przebiec maratonu, droga na skróty może doprowadzić Cię jedynie do kontuzji. Jeśli masz sporą nadwagę, warto ją najpierw zmniejszyć, aby nie obciążać zbytnio stawów ( lepszą opcją byłby na początek basen lub chodzenia z kijkami). Jeśli Twoja kondycja fizyczna nie jest na najlepszym poziomie zacznij od szybkich, dłuższych marszów a dopiero potem, stopniowo przekształcaj je w trucht, następnie w bieg.




Jak często w tygodniu powinno się przeprowadzić trening? Absolutne minimum to 3 razy w tygodniu, nie przekraczamy także liczby 4 treningów w tygodniu (jeśli mówimy o amatorskim treningu i tylko treningu biegowym - bez siłowego). Bardzo dobrze jest jednak treningi biegowe przeplatać treningami siłowymi, które to pomogą wzmocnić twój gorset mięśniowy. Ważne jest również aby przerwa między treningami nie przekraczała 2 dni. Wtedy progres będzie na pewno widoczny. Już po kilku pierwszych treningach zauważysz większą wydolność i poprawę kondycji! Takie pierwsze efekty niesamowicie motywują do dalszych starań. Co, jeśli potrzebujesz dodatkowej motywacji? Po pierwsze korzystaj z planu treningowego lub stwórz swój własny, po drugie monitoruj swoje postępy, zapisuj je w dzienniczku treningowym, dzięki temu będziesz mógł na bieżąco analizować swoje osiągnięcia i jeśli będzie taka potrzeba, wprowadzać korektę do planu treningowego. Dodatkowo podejmuj wyzwania np. w ciągu 10 tygodni będę w stanie biegnąc stałym tempem przez 40 min.
 Jeśli jesteś zupełnie początkującą osobą może Ci pomóc specjalny plan treningowy „od zera do 60 minut ciągłego biegu”

Nie ma co czarować, początki bywają trudne, ale każdy znany sportowiec kiedyś zaczynał podobnie. Ogromną rolę tutaj odgrywa nastawienie, jeśli jest negatywne to niestety nie rokuje najlepiej. Pomyśl, jak wiele możesz zyskać dzięki ruszeniu się z kanapy, ile korzyści da Ci kilkanaście minut truchtu czy biegu. Może niedługo to Ty zostaniesz drugim Usainem Boltem?:)


Jakie jest idealne tempo na początek? To także nie ma jednej dobrej odpowiedzi. Wiele szkół mówi o tym, że idealne tempo, jeżeli mamy na celu spalanie tkanki tłuszczowej, to takie kiedy możemy równolegle biegnąć i rozmawiać czy podśpiewywać sobie pod nosem (nie za szybko i nie zbyt wolno). Nie zapominajmy o świadomym oddychaniu, bez tlenu nasz organizm nie byłby w stanie funkcjonować, bez niego nie można by było mówić o spalaniu tkanki tłuszczowej. W bieganiu, jak w każdej innej aktywności dotlenianie to zasadniczy temat. Nie musisz uczyć się specjalnych technik oddychania, ważne abyś robił to spokojnie, pełną piersią. Im bardziej płynne i głębokie oddychanie tym Twój mózg, wszystkie komórki i mięśnie będą bardziej dotlenione, dzięki temu będziesz miał siłę zaliczać kolejne kilometry. Z każdym kolejnym treningiem organizm będzie się uczył prawidłowego dotleniania, aż z czasem sam będzie podpowiadał, jak robić to prawidłowo.

 Dobrym nawykiem każdego sportowca jest nawadnianie się systematyczne, małymi łyczkami podczas całego treningu. 

Tym bardziej jeśli zaczniesz pokonywać dłuższe dystanse zawsze miej ze sobą coś do picia. Nie zdajemy sobie sprawy z konsekwencji jakie niesie za sobą odwodnienie. Nadmierna utrata płynów znacznie osłabia naszą wydolność. Część osób sięga po coś do picia dopiero, kiedy poczuje pragnienie, ono zaś jest już pierwszym objawem odwodnienia. Co gorsza, gdy jesteśmy spragnieni często wypijamy większą ilość wody w nadziei, że to coś da. Zostało stwierdzone, że wypicie "duszkiem" dużych ilości płynów wcale nie gasi pragnienia! Takie ilości napojów obciążają i obniżają prace serca, które musi przetoczyć większą ilość płynów. Ponadto wypłukiwane są witaminy i związki mineralne co burzy równowagę organizmu. Czysta woda jest napojem hipotonicznym, picie takiej wody może okazać się mało efektywną próbą odrobienia strat, czyli tego co wypociliśmy. Dlatego polecam dodać do letniej wody odrobinkę miodu i soku z cytryny + bardzo małą ilość soli tak, aby nie była ona wyczuwalna w smaku - no i mamy domowej roboty izotonik bez sztucznych dodatków.


( Foto: jedna z moich ulubionych tras biegowych )


Nie bez znaczenia jest też miejsce, w którym zamierzmy biegać. Najbardziej sprzyjająca powierzchnia biegowa to ta naturalna, dlatego jeśli tylko masz taką możliwość trenuj w parku, na stadionie, w lesie. Bieganie tylko i wyłącznie po asfalcie, czy kostce brukowej na dłuższą metę jest czymś strasznym, sprzyja kontuzji stawów kolanowych, stawu skokowego, bioder i kręgosłupa. Pamiętaj o różnorodności! Biegając zawsze jedną i tą samą trasą może stać się w końcu nudne i demotywujące.



Czy pamiętasz, że każdy prawidłowo przeprowadzony trening, niezależnie od tego czy trwa 2 godziny, czy też 30 minut, musi składać się z 3 podstawowych części – rozgrzewki, części głównej (właściwej) oraz rozciągania. Dużo osób rezygnuje z rozgrzewki co niestety obniża efektywność treningu. Rozgrzewka zwiększa napływ krwi do mięśni i przygotowuje ciało do właściwego treningu. Streching rozluźnia po wysiłku, przyspieszając regenerację; powiększa ruchomość stawów, dzięki czemu zachowujesz prawidłową sylwetkę i prawidłowo wykonujesz ćwiczenia. To tylko kilka z zalet. Trzeba pamiętać, że niewłaściwie wykonany może prowadzić do kontuzji, dlatego warto nauczyć się prawidłowych technik jego wykonania:) Więcej o rozciąganiu po bieganiu tutaj.

Jeśli chcesz naprawdę dobrze przygotować się do rozpoczęcia przygody z bieganiem, zanim zrobisz pierwsze kroki odwiedź lekarza i zrób choć te podstawowe badania, które pozwolą wykluczyć wszystkie przeciwwskazania do uprawiania tego typu aktywności! Nie bagatelizuj sygnałów, które wysyła Twoje ciało. Jeśli coś niepokojącego dzieje się w Twoim organizmie przerwij trening i zgłoś się po poradę do specjalisty. Możesz przeczytać tysiąc książek, ale żadna nie da Ci wiedzy o sobie samym...


To wszystko, co chciałabym Wam przekazać w tym poście. Wiem, że tematu nie wyczerpałam w 100% i jest kilka innych spraw, o których warto by powiedzieć. Dlatego przewiduję dalszą cześć tego tekstu rozbudowaną między innymi o temat odżywiania, muzyki w treningu, czy trening interwałowy.

P.s. Czy swoje pierwsze kroki w bieganiu macie już za sobą? Może to Wy macie jakieś rady dla innych biegaczy? Czekam też na komentarze dotyczące mojego artykułu, ponieważ to moje początki i taka informacja zwrotna jest dla mnie niezwykle ważna!  Pozdrawiam Was i życzę samych treningowych sukcesów w całym nadchodzącym roku!

#Sammy