środa, 29 października 2014

Białko...

    Pełni szereg ważnych funkcji w naszym organizmie. Jest jednym z trzech elementarnych makroskładników w prawidłowo zbilansowanym jadłospisie. Jego właściwości (przede wszystkim anaboliczne) są bardzo często podkreślane w kontekście budowania masy mięśniowej. "Sproszkowana" wersja od kilku lat należy do bestsellerów na rynku suplementów sportowych. Jego strawienie wiąże się z większym nakładem energii niż w przypadku tłuszczu, czy węglowodanów, co skutkuje większą ilością spalonych kalorii. Czy wiecie już o czym dziś będzie mowa? Oczywiście, że o białku!

  
Wzbogacenie diety o produkty białkowe jest bardzo ważne, aby faktycznie pomóc sobie w osiągnięciu zgrabnej sylwetki. Jakiś czas temu pewna pani zadała mi pytanie, czy od zwiększonej ilości białka w diecie urosną jej duże mięśnie. Tutaj warto podkreślić, że białko, ani to z natury, ani żadne suplementy same w sobie nie są gwarantem ogromnych mięśni, czy spadku na wadze. Jest to jedynie dodatek do odpowiednio nakierowanego planu odżywiania oraz treningów i tylko w połączeniu z tymi dwoma elementami może pomóc osiągnąć sukces.


Jakie inne właściwości ma owy makroskładnik? 

Jego obecność w posiłkach pozwala zmniejszyć uczucie głodu, inicjuje także proces syntezy białek. jednak posiada on także drugą stronę medalu. Jedzenie białka powoduje zakwaszanie organizmu. Trzeba mieć to na uwadze i komponować swój jadłospis tak, aby znajdowały się w nim również produkty, które ten proces chemiczny odwrócą:



Dobre źródła białka to przede wszystkim: mięso (na diecie redukcyjnej polecam w szczególności drób, wołowinę), ryby, owoce morza, chudy nabiał (jogurt, serek wiejski, twaróg),  jaja.



     Jeszcze kilka lat temu odżywki białkowe budziły ogromne kontrowersje. Mam wrażenie, że obecnie temat jest już bardziej zgłębiony i nie tylko kulturyści, ale i my - zwykli śmiertelnicy, chętnie sięgamy po takie uproszczenie. Natomiast sen z powiek wielu osobom spędza wybór najlepszej odżywki spośród szerokiej gamy specyfików dostępnych na rynku. Obecnie rynek zalała niezliczona ilość preparatów o różnym składzie surowcowym. Wszystkie wydają się posiadać wyjątkowe zalety, jednak warto zainteresować się dogłębniej produktem, by faktycznie nam pomógł i aby nie wyrzucać grubej kasy w błoto. Od razu zaznaczę, że tak ostatnio modne, innowacyjne formuły i unikalne mieszanki różnych rodzajów protein nigdy nie dorównają białkom serwatkowym i tu nie chodzi tylko o smak, czy rozpuszczalność, ale przede wszystkim o właściwości:
  • Pierwszym powodem dla którego to właśnie białka na bazie serwatki powinniśmy wybierać jest ponadprzeciętnie wysoka zawartość aminokwasów egzogennych (tych, które nasz organizm nie jest w stanie sam sobie wytworzyć i muszą być przyjmowane z pożywienia). Oznacza to, że odżywki oparte na tych komponentach proteinowych są niezmiernie wartościowym uzupełnieniem naszej diety i najlepiej wspierają rozwój tkanki mięśniowej.
  • Powód nr. 2? A proszę bardzo! Proteiny serwatkowe są bogatym źródłem aminokwasów rozgałęzionych, czyli BCAA a zwłaszcza najważniejszego z nich czyli leucyny. Właściwie inne komponenty białkowe (ani białka kazeinowe, ani sojowe, ani jakiekolwiek inne) nie są tak obfitym źródłem BCAA jak WPC, WPI i WPH.
  • Kolejna kwestia oraz kolejna zaleta - szybsza przyswajalność tego typu produktów. Po wypiciu takiego shejka następuje szybszy wyrzut aminokwasów do krwi, niż w przypadku posiłku z kurczaka, sera twarogowego itd. Dzięki czemu procesy naprawcze w obrębie tkanki mięśniowej również mogą rozpocząć się prędzej. 
  • Dodatkowym plusem, dla białek serwatkowych jest fakt, że nie obciążają zbytnio przewodu pokarmowego, nie zalegają na żołądku, trawione są szybko i sprawnie.
  •  Ostatnia rzecz, nie mniej istotna - walory użyteczne i smakowe. Jeśli próbowaliście w swojej treningowej karierze porównywać smak i rozpuszczalność różnych białkowych specyfików, to pewnie nie będzie dla Was zaskoczeniem, moje stwierdzenie, iż proteiny na bazie serwatki biją o głowę wszystkie inne odżywki tego typu. Dzięki temu, że odpowiednio przygotowany szejk na bazie protein serwatkowych praktycznie nie różni się smakiem od popularnego szejka dostępnego w MC'u, może bez problemu stanowić dietetyczny zamiennik różnych deserów i słodkości. Jednocześnie zaspakajając niepohamowaną ochotę na coś słodkiego i niezdrowego ;)


     Reklamy przekonują nas, że nie ma innego, tak spektakularnego sposobu na piękną sylwetkę jak wielka paka odżywki białkowej. No ale czy to faktycznie jest taka magia w postaci proszku? Uwaga, bo teraz odczaruje (być może) Wasz światopogląd ! Białko to białko :) I nie ważne, czy będzie to białko z rybki, twarogu, kurczaka, serka wiejskiego, jaj czy odżywki - każde z nich ma takie same właściwości anaboliczne, termogeniczne itp. Odżywki białkowe to po prostu ogromne ułatwienie, w szczególności jeśli ktoś buduje masę mięśniową i spożywa kilka porcji produktów białkowych dziennie. Czasem znacznie łatwiej jest zapakować do szkoły/pracy jeden posiłek pełnowartościowy z kurczakiem, ryżem i warzywami oraz jeden w postaci takiego szejku. Kalkulując na dłuższą metę jest to również duża oszczędność.


                                            

Na koniec mojego monologu chciałam krótko zrecenzować Wam jedno z białek, które testuję już od lipca. Jest to produkt firmy UNS, o gramaturze 2270g, smak kokosowy:



Cena za duże opakowanie ( jak na zdjęciu) to 179zł. Dostępne jest również w mniejszych opakowaniach. W dużym opakowaniu dostajemy miarkę, która jest ogromnym ułatwieniem w przygotowaniu takiego szejka. Jeśli chodzi o rozpuszczalność z czystym sumieniem mogłabym dać 10/10! Nie trzeba się jakoś bardziej natrudzić żeby idealnie połączyć proszek z wodą/mlekiem. Wystarczy wsypać miarkę lub dwie do wody/mleka i zamieszać łyżeczką. Kiedyś stosowałam tańsze białko, którego po prostu nie dało się rozmieszać bez pomocy blendera... mówię Wam, porażka.


Wracając do tematu. Z ciekawości zważyłam jedną płaską miarkę proszku, żeby obliczyć, ile miarek muszę dodać do wody, aby uzyskać sugerowaną na opakowaniu porcję produktu 30g. JAk widać na zdjęciu, jedna miarka to ok.16g, a więc sugerowana porcja na jeden szejk to ok. 2 płaskie miarki. 

Całe opakowanie (jak sugeruje producent) zawiera 60 porcji produktu, po 30g.  Porcja 30g. produktu to  120kcal.



Jeśli chodzi o smaki, to producent oferuje na prawdę duży ich wybór, a że ja jestem ogromną fanką wszystkiego, co czekoladowe i kokosowe, wybrałam najpierw smak kokosowy.

Moje kubki smakowe są wniebowzięte! Nie bez przyczyny porównywałam wcześniej smak szejka proteinowego na bazie serwatki do szejków z Mac'a! Wierzcie mi, ze gdyby ktoś dał Wam do spróbowania takie coś, to nie wiedząc co to, nigdy nie powiedzielibyście, że to białko:-)





Kolejny duży plus za lekkość tego produktu! Na początku mojej przygody z suplami, kierowałam się niską ceną i takim sposobem trafiłam na białko, które na początku wydawało się Ok. Niestety po dłuższym czasie stosowania zaczęły się nieprzyjemne dolegliwości ze strony układu pokarmowego: ogromna zgaga, nieprzyjemne uczucie w brzuchu. Wyeliminowałam to białko zupełnie i problemy znikły... 
Ten koncentrat proteinowy od UNS nic takiego u mnie nie powoduje. Żadnej zgagi, komplikacji żołądkowych, nic :) Ponadto rewelacyjnie sprawdza się przy przygotowaniach deserów białkowych: omletów, naleśników, ciast pieczonych, ciasteczek, batonów proteinowych itp.! I cena myślę Ok w stosunku do wysokiej jakości produktu. Mogę szczerze ją polecić!


Kochani! Podsumowując - jeśli zastanawiacie się nad kupnem odżywki białkowej, a nie macie "ogarniętej" diety, nie kupujcie! Bez dobrze zbilansowanego jadłospisu żaden szejk białkowy Wam nie pomoże. Jeśli zastanawiacie się, czy kupić tańszą odżywkę i troszkę zaoszczędzić, to też jeszcze raz to przemyślcie - są odżywki w fajnych cenach o dobrym składzie. Niech Waszym wyznacznikiem nie będzie tylko cena, ale przede wszystkim skład produktu (proporcje węgli do tłuszczy i  białka).

 

 

I pamiętajcie, żaden suplement za Was ciężkiej roboty na treningu nie odwali i nie zastąpi dobrze zbilansowanej diety!

 


                      

3 komentarze:

  1. Super wpis, bardzo dziękuję za taką dawkę wiedzy! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. kiedy wyniki konkursu na metamorfoze ? :)

    OdpowiedzUsuń
  3. jestem na bieżąco! zapraszam do siebie :)
    http://victorias-letter.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń