poniedziałek, 3 lutego 2014

Join The Party! ZUMBA

Fuzja tańca i zajęć fitness, niesamowita energia, najlepszy lek antydepresyjny jaki poznałam do tej pory (zaraz po bieganiu!). Nie da się krótko scharakteryzować tych zajęć, bo są wyjątkowe w każdym calu. 

Zumbę wymyślił w połowie lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku kolumbijski tancerz i choreograf  "Beto" Perez, który pewnego razu zapomniał nagrań z muzyką potrzebnych mu do prowadzenia zajęć. Sięgnął po to, co miał pod ręką, czyli swoją ulubioną muzykę latynoską i improwizując, poprowadził zajęcia. Zachęcony entuzjazmem uczestników i zainspirowany muzyką ułożył układy taneczne, nadając im nazwę Zumba.


Pamiętam jak jeszcze we wrześniu 2013r. pisałam na Motywatorni, że bardzo chciałabym się zapisać na te zajęcia, ale nie miałam odwagi. Wymówki też zawsze jakieś znajdywałam: bo nie mam z kim, jak ćwiczyć kiedy inni się na ciebie patrzą, przecież moja koordynacja ruchowa jest równa zeru i nie nadaję się do tego, na dodatek drogo. Przepatrzyłam oferty wszystkich szkół tańca z okolicy - średnio 20zł za godzinę tańca wydawało mi się bezsensownie drogo i jakoś odwlekałam w czasie decyzję. W końcu znalazłam na stronce z grupowymi zakupami ofertę miesięcznego karnetu studenckiego na siłownie i fitness za 50zł (w pobliskim mieście). No i stało się! Końcem października 2013r. zapisałam się na siłownie. Okazało się, że i w tym klubie mają zajęcia Zumba fitness. Pierwszy mój raz był zupełnie spontaniczny! Przebierałam się po treningu w szatni i usłyszałam jak dwie starsze kobitki rozmawiają o jakimś instruktorze, coś tam o tańcu, jedna drugą poganiała i ta druga wtedy wymówiła to słowo - Zumba. Obudziła się mnie ogromna ciekawość. Zapytałam jedną z tych pań, czy chodzi na owe zajęcia. Ona odparła, że owszem i bardzo poleca, bo  instruktor jest świetny, po czym dodała, że właśnie na nie idą. Nie powiem, że się nie wahałam. Byłam przestraszona, że tam już wszyscy pewnie chodzą długo, znają kroki i nagle przyjdę taka ja. Nie będę zupełnie wiedzieć a wszyscy będą na mnie patrzeć i wytykać palcami... No ale nie dałam się długo namawiać i poszłam.

Pierwsze wrażenie? Intymna aura, przyciemnione światła, ogromne lustra naprzeciw, parkiet wypełniony paniami (o dziwo w średnim wieku) i jakiś młody facet, uśmiechnięty od ucha do ucha, stojący przy ogromnych kolumnach i grzebiący coś na swoim laptopie. Ledwie weszliśmy a on rzucił wzrokiem w moim kierunku i serdecznie przywitał tak, jakbyśmy znali się od dawna. Wszyscy byli tacy uśmiechnięci, rozluźnieni jakby wiedzieli, że za moment wydarzy się coś niezwykłego... I rzeczywiście! Wybiła 17;00 i Paweł (instruktor) puścił muzykę. Z pierwszymi dźwiękami jakby całe napięcie ze mnie zeszło. Uwierzcie mi, cała ta pierwsza godzina zajęć zleciała mi  za szybko, jakbym była tam góra 5min. Szczerze, to nie ogarniałam nic jeśli chodzi o kroki, improwizowałam w każdym calu ale najlepsze było to, że nie przejmowałam się tym w ogóle... i ten ogromny niedosyt tuż po. Przez następne kilka dni myślałam tylko o tym, kiedy następne zajęcia. Tak już trwa i trwa moja miłość do Zumby.

Jeśli chodzi o naszego instruktora, jest on magistrem wychowania fizycznego, od 2011 roku instruktor ZUMBY. Gdyby mi sam tego nie powiedział, w życiu bym nie uwierzyła, że nie mając wcześniej kontaktu z tańcem można takie cuda wyprawiać ze swoim ciałem! Podziwiam! Pamiętam jak na pierwszych zajęciach, łapałam się na tym, że momentami zamiast zapamiętywać kroki i tańczyć, ja wpatrywałam się w jego ciało jak w obrazek... Choć ciało ma jak młody bóg to i tak najbardziej cenie sobie jego otwartość, umiejętność przekazywania emocji, charyzmę oraz niepowtarzalny uśmiech! Stosuje on taką zasadę, że nie wdraża nas jakoś stopniowo w swoje układy, krok po kroku, tylko po prostu zaczyna tańczyć a my próbujemy nadążyć:) Dopiero po jakiś 2-3 powtórzeniach cześć jest w stanie odwzorować część układu. Fakt! To może na początku zrazić nowicjuszy. Z tym, że na jednych zajęciach nigdy nie powtarzamy 2 razy jednej choreografii.

 Jakiś czas temu byłam na zajęciach u innej instruktorki, tak z ciekawości. Nie byłam w stanie wytrzymać pół godziny. Była ona strasznie zamknięta w sobie, zero energii - sama tańczyła a grupa próbowała nadążyć. Zero interakcji instruktor - uczestniczący. Chyba jakaś świeżynka. Nie mówiąc już o tym, że nie robiła starannie wszystkich kroków - takie przynajmniej odniosłam wrażenie. Byłam u niej na 3 zajęciach, więcej już nie zamierzam. Później przygody z inną instruktorką i kolejną uświadomiły mi, że jednak nasz Paweł jest nie do pobicia!

Tego wszystkiego nie pisałam nadaremno. Jeśli któraś z Was ma ochotę zapisać się na zajęcia, to nie idźcie do pierwszej lepszej osoby! Podpytajcie koleżanki, ciotki, kuzynki - może któraś z nich chodzi na Zumbę i może polecić Wam jakiegoś fajnego instruktora? Z instruktorami Zumby jest jak z nowo poznanym facetem, jeśli od razu nie poczujesz chemii, nie załapiesz kontaktu, to nie ma co się pchać na siłę w jego "objęcia". Tutaj ważne są emocje. Zumba to synonim radości, zabawy, euforii. Jeśli Prowadzący nie potrafi przekazać pozytywnych wibracji to zajęcia tracą sens. Możesz też przeszukać sieć i fora internetowe, tam często zumboholicy polecają bądź odradzają różnych instruktorów i wyrażają swoją opinię;) Ja trafiłam idealnie i pokochałam Zumbę od pierwszego wejrzenia...




Co dają zajęcia Zumby?


Po pierwsze, to ogromną pewność siebie. Z każdym treningiem, kiedy opanowuję kolejne kroki i widzę postępy, ona wzrasta. Wiem, że jestem coraz lepsza w czymś, co wcześniej było moją "piętą Achillesową". Do tego większa świadomość własnego ciała, to poczucie bycia seksowną mimo mokrego od potu ciała. Ten rodzaj treningu najlepiej rozładowuje stres i pomaga sobie z nim radzić. Cokolwiek by się nie działo, godzinka tańczenia i optymizm płynący z muzyki działają niczym balsam dla ciała i duszy. Zapominam o całym świecie. Liczę się tylko ja i dobra zabawa.
Ponadto taki swoisty haj utrzymuje się do kilkunastu godzin po treningu. To jest prawdziwa magia!

Kolejna rzecz, wytrzymałość i kondycja fizyczna. Zajęcia Zumby to nic innego jak dobry trening aerobowy, a nawet interwałowy, który potrafi podnieść kondycję na wyższy level no i uodparnia nasze serducho.  Dodatkowo przyspiesza krążenie a co za tym idzie, dotlenia całe nasze ciało oraz podkręca metabolizm. Łączy w sobie elementy ćwiczeń siłowych, ćwiczeń wzmacniających, czy ćwiczeń holistycznych (jogi, tai chi). Dzięki temu jednemu programowi ćwiczeń możemy przy okazji zakosztować takich tańców jak  marenge, samba, salsa, cumbia, reggeton, mambo, sztuki walki flamenco, samba i taniec brzucha. Mój instruktor ma w swoim arsenale również choreografie w rytmie irlandzkich melodii, hip-hop'u czy jive'a. 


Jeszcze więcej powodów aby dać się porwać ZUMBIE!

 Walczysz z nadprogramowymi kilogramami lub chcesz się pozbyć cellulitu i wysmuklić sylwetkę? Zapisz się koniecznie na Zumba fitness! Jest to idealna alternatywa dla tradycyjnego aerobiku, który dla wielu osób wydaje się mało atrakcyjny, lub po prostu monotonny. Nie ma jednej, konkretnej odpowiedzi ile kcal pozwala spalać taki godzinny trening. To jest zależne od wielu czynników  m.in. wagi, płci, wieku, nawet temperatury i wielu, wielu innych. Prawda jest taka, że Zumba Zumbie nierówna i ktoś na zajęciach może dawać z siebie wszystko: skakać, robić skłony, wywijać, a ktoś inny udawać, że ćwiczy. Zgadnijcie, kto "spali" więcej?  Samemu nie da się określić tego dokładnie w 100%.  Przyjmuje się, że tak średnio jest to 500-600kcal w podstawowej wersji treningu. (z ciężarkami ok. 700-800kal

Podczas tańca pracują niemal wszystkie mięśnie. Smuklejesz i wzmacniasz aparat mięśniowy harmonijnie - ręce, nogi, brzuch, pupa - to wszystko pracuje a sama tego w zupełności nie czujesz. Tańczyć może każdy, bez względu na wiek i płeć czy wagę, wystarczą tylko dobre chęci wygodny strój. koniecznie butelka z napojem! Zumba fitness opiera się głównie na prostych choreografiach, łatwych do zapamiętania. U mnie z tym bywa różnie, bo są i prostsze i trudne układy. Wszystko zależy od instruktora.

Wspólny taniec w niesamowity sposób łączy ludzi, wspólna pasja, jeden cel - dobra zabawa!
Odkąd ćwiczę regularnie w ten sposób poznałam sporo przesympatycznych osób, nawiązałam nowe znajomości mam nadzieję, że na dłużej;)


Zumba w domu? Czemu nie?!

Zdaję sobie sprawę z tego, że nie każdego stać na wyłożenie co miesiąc kilkudziesięciu złotych by móc uczestniczyć w zorganizowanych zajęciach. Gdybym nie dostawała stypendium, pewnie też nie mogłabym sobie pozwolić na taki "luksus" :) Na szczęście żyjemy w dobie komputerów i internetu a Youtube umożliwia, w bardzo łatwy sposób, zorganizowanie sobie takiego treningu w domowym zaciszu. Jedyne czego potrzebujesz w tym wypadku to kawałek parkietu, połączenia z internetem i działających głośników. Poniżej wybrałam dla Was moje ukochane piosenki z zajęć z przykładowymi układami. Większość choreografii poniżej jest prosta i do załapania w kilka powtórzeń. Nawet jeśli nie jesteście w stanie odwzorować tych układów liczy się ruch i zaangażowanie!'

 Improwizujcie i dobrze się bawcie <3












przy okazji nauczyć się kroków wielu latynoskich tańców: salsy, samby, merenge, mambo, cha-chy, tanga, a także flamenco, kolumbijskiego tańca ludowego cumbii oraz soca - egzotycznej mieszanki muzyki indyjskiej i afrykańskich rytmów calypso. Instruktorzy zumby wprowadzają także elementy hip-hopu, tańca brzucha i tańca Bollywood.

http://www.poradnikzdrowie.pl/odchudzanie/badz-w-formie/zumba-muzyka-taniec-odchudzanie_39679.html
roków wielu latynoskich tańców: salsy, samby, merenge, mambo, cha-chy, tanga, a także flamenco, kolumbijskiego tańca ludowego cumbii oraz soca - egzotycznej mieszanki muzyki indyjskiej i afrykańskich rytmów calypso. Instruktorzy zumby wprowadzają także elementy hip-hopu, tańca brzucha i tańca Bollywood.

http://www.poradnikzdrowie.pl/odchudzanie/badz-w-formie/zumba-muzyka-taniec-odchudzanie_39679.html
 





 

 
 

  

 


                                      
   






Mam nadzieję, że choć w małym stopniu kogoś zainspirowałam i zachęciłam do podjęcia wyzwania pod tytułem ZUMBA FITNESS! Jestem ciekawa, jakie Wy macie doświadczenia z tymi zajęciami, z instruktorami? Podzielcie się opinią, swoimi ulubionymi piosenkami, radami dla początkujących, czy układami:) Macie jakieś pytania? Też piszcie!

#Sammy

15 komentarzy:

  1. mam zajęcia w szkole z ZUMBY :D kocham to <3 fajna atmosfera, muzyka, ruchy, na drugi dzień czujesz sie jak nowo narodzona. Polecam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Moja zumbowa przygoda zaczęła się we wrześniu i....zakochalam się ;) nasza instruktorka Karolina jest wulkanem energii! Cudnie się rusza i ma wielkie serce ;) Od zawsze latynoskie rytmy podrywaly mnie do tańca, uwielbiam reggaetone i dancehall <3 a na zajęciach mogę się totalnie w tym zatracić ;) mialyamy występ dla WOŚP, ktory oglądał moj maz i jego słowa ze widać ze to kocham i ze Zumba gra w moim ciele były cudowna nagroda ;) no i korzyści z zajęć! W połączeniu z ćwiczeniami w domu i małymi zmianami w odżywianiu jestem teraz o 13 kg lżejsza i mega szczęśliwa!!! ZUMBA!!!! <3

    OdpowiedzUsuń
  3. tańcze hip hop, też ok?

    OdpowiedzUsuń
  4. Sammy jesteś cudowny.
    Uwielbiam Cię ;)
    Także na fb.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sammy to dziewczyna ;)
      Cudowna :)

      Usuń
    2. hehe to prawda! Stan to chłopak, ja jestem dziewczyną:D

      Usuń
  5. Ja chodzę na zumbę ( z przerwami) już ponad 1,5 roku :) uwielbiam te zajęcia, i oczywiście instruktorkę Patrycję Porczyńską, jest najlepsza, wulkan pozytywnej energii ! :) Polecam każdemu te zajęcia, wprawiają w świetny humor a przy okazji spalają mnóstwo kalorii :)

    OdpowiedzUsuń
  6. uwielbiam motywatornie na fb i Twojego bloga! to jest naprawdę motywujące :D ale jeśli byłaby taka możliwość, mogłabyś wstawić coś o rozciąganiu? po każdym treningu konieczny jest stretching, ale nie znam zbyt wiele ćwiczeń, a zresztą marze o szpagacie, brakuje mi 10 cm :P i myślę że taki post też mógłby sie przydać, o jakis przykładowych ćwiczeniach rozciagających :) pozdrawiam:*

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam ZUMBĘ ! Zaczęłam z nią swoją przygodę w ubiegłe wakacje :3 Kocham latynoskie rytmy, więc nie miałam z nią najmniejszego problemu :D Tańczę do dzisiaj i będę tańczyć, bo to jest super sprawa :))) Co najlepsze - ani razu nie byłam w studiu na ZUMBIE, tylko tańczę ją sobie w domku ;))) Tez można mieć mega ubaw i pomaga w pracy nad swoim ciałem :)) Dziękuję Ci za ten wpis + za filmiki :D Na pewno wypróbuję je :D Pozdrawiam - Karu :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Chodzę na zumbę od grudnia, zdecydowanie moje ulubione zajęcia w klubie. Za pierwszym razem byłam zszokowana ile energii ma nasza instruktorka, wszędzie jej było pełno, nie mówiąc już o tym, że jej okrzyki słychać 2 piętra niżej :D Kroki tu na szczęście najważniejsze nie są, aczkolwiek kilka podstawowych już całkiem nieźle ogarnęłam i śmigam. Najważniejsze to po prostu się starać i dawać z siebie wszystko, nie cierpię kobiet, które połowy ruchów nie robią w ogóle bo (wydaje im się, że) nie potrafią, bzdury, ważne są chęci i zaangażowanie.
    A spalam na godzinnych zajęciach z pulsometrem 600-700 kcal (17lat,164cm,69kg) także polecam bardzo!

    OdpowiedzUsuń
  9. Zumba to coś genialnego! Uwielbiam chodzić na zajęcia. Wszyscy wychodzą zawsze uśmiechnięci od ucha do ucha :) Super zabawa połączona z aktywnością, czego chcieć więcej ?

    OdpowiedzUsuń
  10. ja chodze na zumbe z przerwami około 3 lat ;:) kocham to, miałam dosyc długą przerwę i na naszej siłowni pojawiła się nowa instruktorka Lenka, uwielbiam ją i od tego czasu nie odpuszczam żadnych zajęc. Chociaz instruktorzy bywaja różni... raz trafiłam na zastępstwie na szczęscie na babke, ktora byla z AWFu i ciągle pokazywała swojego "bajca" i smiała sie z nas ze nie skaczemy tak jak ona i generalnie jakbym była u niej na pierwszych zajeciach to raczej zakonczyłabym moja przygode z zumba.. Takze instruktor jest bardzo wazny !

    OdpowiedzUsuń
  11. Zumba coś wspaniałego, super trening pozwala zrzucić zbędne kilogramy rewelacyjnie spala tkankę tłuszczową.

    OdpowiedzUsuń
  12. Polecam, 3 tygonie za mna i są efekty

    OdpowiedzUsuń